Każdego dnia miliony ludzi próbuje nowego jedzenia. W poszczególnych zakątkach świata mamy do czynienia z różnymi smakami i daniami, o których wielu z nas nie ma nawet pojęcia.
Jedną z rzeczy, których wielu ludzi jeszcze nie próbowało jest sushi – sam po raz pierwszy miałem w ustach tę potrawę dopiero kilka lat temu.
Mimo że sushi powstało wiele lat temu, w Europie, a co za tym idzie również w Polsce, popularne stało się stosunkowo niedawno.
Jednak mało brakowało, a pewien 71-letni Koreańczyk życiem przypłaciłby swoją miłość do sushi.
Niestety, po tym jak mężczyzna zjadł kolację, w jego ciało wdało się zakażenie, które z kolei poskutkowało tym, że konieczna była amputacja jego przedramienia. Całą sprawę opisano w New England Journal of Medicine.
Kiedy byłeś dzieckiem rodzice prawdopodobnie mówili Ci, że jedzenie surowego mięsa może być bardzo niebezpieczne. Otóż robili to nie bez powodu.
Czasem w surowym mięsie może znajdować się bakteria, która może spowodować silne zatrucie pokarmowe.
Sushi robi się z kilku składników. Jednak wchodząca w skład potrawy ryba nigdy nie jest obrobiona termicznie. Oznacza to, że spożywając sushi, jesz tak naprawdę surowe mięso.
Surowe ryby bywają przepyszne, ale mogą one również być niebezpieczne. Jeśli nie zostaną przyrządzone w odpowiedni sposób, mogą nawet zagrażać życiu.
I właśnie tak było w przypadku tego mężczyzny z Korei Południowej. Po tym, jak wieczorem zjadł sushi, na jego ręce zaczęły pojawiać się pęcherze i siniaki.
Było bardzo źle
W zaledwie 12 godzin po zjedzeniu feralnego sushi, jego lewa ręka opuchła tak bardzo, że zaczęło wypływać z niej osocze, co z kolei powodowało trudny do wytrzymania ból.
Jak podało CNN mężczyzna cierpiał na cukrzycę typu 2, miał wysokie ciśnienie krwi i poddawany był dializom w związku z zaawansowanym stadium choroby nerek.
Koreańczyk ruszył do szpitala, wiedząc, że dzieje się coś bardzo złego. Na lewej dłoni wytworzyła się wypełniona krwią jama o wymiarach około 3,5 na 4,5 centymetra. W tym samym czasie na zewnętrznej stronie dłoni i przedramieniu pojawiła się ogromna opuchlizna.
Kiedy tylko mężczyzna powiedział lekarzowi, że jadł sushi, ten natychmiast wiedział co robić. Zrozumiał, że pacjent cierpi z powodu bakterii, która dostała się do jego organizmu wskutek zjedzenia surowej ryby.
Natychmiast przeprowadzono operację, podczas której lekarze odizolowali mięsożerną bakterię Vibrio vulnificus, którą można znaleźć w przybrzeżnych wodach oceanu. To właśnie ta bakteria spowodowała infekcję.
Lekarze starali się uratować rękę
Lekarze wprowadzili dreny do pęcherzy i starali się delikatnie usunąć tak dużo zakażonej tkanki, jak tylko było to możliwe. Jednak pomimo ich starań, konieczna okazała się amputacja ręki. Lekarze przeprowadzili amputację przedramienia w 25 dni po tym, jak mężczyzna pojawił się na ostrym dyżurze.
„Po operacji pacjent miał się dobrze i został wypisany do domu” – poinformowali autorzy raportu, opisującego jego przypadek.
Bakteria Vibriosis każdego roku w Stanach Zjednoczonych powoduje 80 000 zachorowań i 100 zgonów. W niektórych przypadkach konieczna jest amputacja. Około 15%-30% przypadków uznaje się za krytyczne.
Biorąc pod uwagę, że sushi staje się coraz popularniejsze, informowanie ludzi o historiach takich jak ta, jest bardzo ważne. Chodzi o to, aby upewnić się, że posiłek, który spożywamy jest bezpieczny.
Udostępnij tę historię wśród swoich znajomych i rodziny, aby oni również pozostali czujni podczas spożywania sushi.