To było popołudnie jak każde inne. Savannah Pritchett jak zwykle pracowała na stacji benzynowej w Waterford, w Kalifornii.
Wszystko zmieniło się w mgnieniu oka, gdy na stację wbiegła roztrzęsiona kobieta prosząca o pomoc. Szybkie myślenie kasjerki sprawiło, że została prawdziwą bohaterką.
Savannah powiedziała lokalnym mediom, że kobieta wbiegła na stację i w kółko prosiła o pomoc.
“Powiedziała do mnie 'proszę, pomóż mi’, co najmniej cztery razy” – powiedziała Savannah.
Savannah dała kobiecie swój telefon, kazała zamknąć się w toalecie i zadzwonić na policję.
“Stwierdziłam, że najbezpieczniejsza będzie w toalecie, która jest daleko z tyłu. Lepszego miejsca do ukrycia się nie mogłam na szybko wymyślić” – powiedziała Savannah w rozmowie z CBS Local News.
Kobieta powiedziała, że została porwana, ale udało jej się cudem uciec. Poprosiła porywaczy o możliwość skorzystania z łazienki i wtedy im się wymknęła.
To był początek „przygód” kasjerki. Po chwili na stację weszli domniemani porywacze i pytali o kobietę.
Choć nikt tego nie wymagał od kasjerki, ona postanowiła zagadać porywaczy, aby zyskać na czasie. Miała nadzieję, że policja szybko przyjedzie na miejsce. Na szczęście tak się stało.
Porwana powiedziała kasjerce, że porywacze mieli broń. Porwali ją dzień wcześniej i wykorzystali seksualnie. Odważna postawa kasjerki wobec takich okoliczności tym bardziej zasługuje na słowa uznania.
“Prawdopodobnie to, że przekazała kobiecie telefon i zdołała ją ukryć, uratowało jej życie” – powiedział porucznik Tom Letras, podaje KCRA News.
Zobacz zachowanie kasjerki na nagraniu poniżej.
Zachowanie Savannah zasługuje na słowa uznania. Udostępnij ten artykuł jeśli się zgadzasz.