Na początku 2018 roku Dakota Nelson i jego żona Ream wygłupiali się w swoim garażu. To był dzień jak każdy inny i wszystko było dobrze.
Jednak, kiedy Dakota na chwilę po coś wyszedł, a potem wrócił do garażu jego świat wywrócił się do góry nogami. Ream leżała na podłodze nieprzytomna. Jej twarz była sina i wydawało się, że nie oddycha.
Dakota natychmiast przystąpił do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, instruując 11-letniego syna, aby zadzwonił pod numer 112. Mózg jego żony był pozbawiony tlenu przez 20 minut i pomimo utrzymywania przez kilka tygodni w śpiączce ostatecznie zmarła. Lekarze wciąż nie wiedzą, co spowodowało jej nagłą śmierć…
Ni stąd ni zowąd Dakota został sam, mając na głowie opiekę nad całą ich rodziną. On i Ream mieli razem siedmioro dzieci, w wieku od 1 do 16 lat. Na mężczyznę spadł również koszt utrzymania domu.
Weźcie więc pod uwagę, że Dakota był nie tylko pogrążonym w żałobie wdowcem, ale także ojcem, na którym ciążyła ogromna odpowiedzialność. Zdecydował się na pracę w trzech różnych miejscach, aby móc opłacić wszystkie rachunki.
Anonimowy darczyńca
Po zapoznaniu się z historią Dakoty pewien anonimowy darczyńca postanowił w okresie świątecznym sprawić trochę radości jego rodzinie.
Dakota otrzymał wiadomość dotyczącą wyjątkowego prezentu od „Tajemniczego Mikołaja”.
Nie spodziewał się, że to będzie 10 000 dolarów. Kwota, która z pewnością mogła mu znacznie pomóc w tych trudnych chwilach.
Dakota oczywiście zaniemówił. Łzy popłynęły po jego twarzy, gdy zobaczył jaka to kwota. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak wiele to dla niego znaczyło!
Jeśli i Ty chciałbyś pomóc Dakocie, przejdź do strony GoFundMe, na której siostra zmarłej Ream utworzyła zbiórkę.
Obejrzyj nagranie zamieszczone poniżej:
Dakota, sercem jesteśmy z Tobą. Modlimy się za Ciebie i Twoją rodzinę.
Chcesz pomóc Dakocie? Udostępnij ten artykuł, aby rozpowszechnić jego historię.
Na naszym Instagramie znajdziecie więcej interesujących treści, zdjęć i filmów.