Większość ludzi zaczyna myśleć o śmierci w pewnym momencie swojego życia. Jednak niektórzy zastanawiają się nad tym bardziej niż inni. Będąc młodym słyszysz od innych, że nie powinieneś „myśleć o takich rzeczach”, ponieważ zostało Ci jeszcze tyle czasu. Niestety nie każdy ma takie szczęście.
Holly Butcher miała zaledwie 27 lat, kiedy zmarła. W młodym wieku zdiagnozowano u niej raka. Pomimo, że wielu osobom udało się wyleczyć, ona zaczęła myśleć o śmierci już jako 26-latka. Mając 27 lat postanowiła napisać list pożegnalny z przesłaniem dla innych.
Holly Butcher od zawsze marzyła o posiadaniu sporej gromadki dzieci z miłością swego życia. Chciała mieć liczną rodzinę i z czasem stać się starą i pomarszczoną babcią dla swych licznych wnucząt. To były marzenia, które nigdy się nie spełniły.
Mając 27 lat Holly czuła, że śmierć jest już blisko. Spodziewała się, że choroba ją pokona, dlatego postanowiła napisać list.
Wiedziała, że umrze
W 2018 roku Holly zmarła na raka. Jej kontem na Facebooku zajęła się rodzina. Właśnie wtedy natknęli się na list, który bardzo ich poruszył.
„Dziwnie jest uświadomić sobie i pogodzić się z tym, że umrze się mając 26 lat. To coś, o czym się nie myśli i chce się ignorować. Dni mijają i oczekujesz, że kolejne będą nadchodzić, dopóki nie wydarzy się to co nieoczekiwane.
Zawsze myślałam, że się zestarzeję, pomarszczę i osiwieję. Chciałam mieć fajną rodzinę (z dużą ilością dzieci). Planowałam to wszystko stworzyć z miłością mojego życia. Nadal tak bardzo tego pragnę, więc to wszystko jest dla mnie bardzo bolesne.
Jednak takie jest życie: kruche, cenne i nieprzewidywalne, a każdy dzień jest darem, a nie nabytym prawem.
Mam teraz 27 lat. Nie chcę odchodzić. Kocham moje życie. Jestem szczęśliwa… Jestem to winna moim bliskim. ale to nie ode mnie zależy.
Nie piszę tego listu pożegnalnego, aby wystraszyć śmierć – podoba mi się to, że w większości ignorujemy nieuchronną śmierć.
Może poza sytuacjami, kiedy chcę o tym z kimś porozmawiać, a temat ten traktowany jest jak tabu. Jakby to nie miało nas spotkać. To było ciężkie przeżycie. Chciałabym, aby ludzie przestali się zamartwiać małymi, nie mającymi znaczenia sytuacjami i starali się pamiętać, że wszystkich nas czeka ten sam los. Dlatego powinniśmy robić wszystko, aby nasz czas tutaj był świetny i wartościowy, bez niepotrzebnych bzdur” – napisała 27-letnia Holly na początku swojego listu.
List udostępniły tysiące osób
Rodzina Holly po zorientowaniu się, co chciała w nim przekazać, postanowiła podzielić się listem z innymi, aby jak najwięcej osób mogło poznać niezwykle ważne słowa ich córki.
„Poniżej dziele się wieloma moimi myślami, ponieważ miałam ostatnio dużo czasu na rozmyślanie nad życiem. Oczywiście te wszystkie rzeczy trafiają do mnie w środku nocy!
Kiedy płaczesz z powodu tych wszystkich idiotycznych rzeczy (w ciągu ostatnich kilu miesięcy zauważyłam, że tak się często dzieje), pomyśl o kimś, kto mierzy się z naprawdę wielkim problemem. Bądź wdzięczny za mały problem i przejdź nad nim do porządku dziennego. Nie ma nic złego w tym, że coś jest wkurzające, ale nie rozczulaj się nad tym i nie marnuj w ten sposób innym ludziom ich dni.
Ważne przemyślenia 27-latki
Gdy już tak zrobisz, wyjdź na dwór i weź ogromny haust świeżego powietrza do głębi swoich płuc. Zobacz jak pięknie niebieskie jest niebo, jak zielone są otaczające cię drzewa. To takie piękne. Pomyśl jak wiele masz szczęścia, że możesz to robić – oddychać.
Może utknęłaś dziś w korku, albo w nocy się nie wyspałaś, bo twoje kochane dzieciaki ci nie dały, albo twój fryzjer ściął ci włosy o wiele za mocno. A może złamał ci się dopiero co zrobiony paznokieć, masz za małe piersi, cellulit na udach lub fałdy na brzuchu.
Odpuść to wszystko… Obiecuję, że nie będziesz o tym myśleć, gdy przyjdzie na ciebie czas. To wszystko nie ma żadnego znaczenia, gdy popatrzysz na życie, jako na całość.
Obserwuję, jak moje ciało jest w coraz gorszym stanie i wiem, że nie mogę nic z tym zrobić. Jedyne o czym marzę w tej chwili, to przeżyć ze swoją rodziną jeszcze jedne urodziny lub wspólne święta, jeszcze jeden dzień z moim partnerem i psem.
Słyszę, jak ludzie żalą się jak straszną mają pracę lub jak ciężko im zabrać się za ćwiczenia – bądź wdzięcznym za to, że w ogóle możesz to robić. Praca i ćwiczenia mogą się wydawać sprawami bardzo trywialnymi… do chwili, w której twoje ciało nie pozwala ci ani na jedno, ani na drugie.
Starałam się wieść zdrowe życie, w sumie to była nawet moja pasja. Doceniaj swoje zdrowie i sprawnie funkcjonujące ciało – nawet jeżeli nie jest idealne. Dbaj o nie i doceniaj niesamowitość jaka z tego płynie. Ruszaj się i zdrowo odżywiaj. Oczywiście z umiarem, nie wpadaj w obsesje.
Pamiętaj, że zdrowie, to nie tylko zdrowe, wysportowane ciało. Tak samo ciężko trzeba pracować nad szczęściem psychicznym, emocjonalnym i duchowym. W ten sposób być może zrozumiesz, jak mało ważne jest posiadanie idealnie zrobionych zdjęć z idealną sylwetką na swój profil w mediach społecznościowych.
Przy okazji tego tematu – pousuwaj wszystkie strony/znajomych, które pojawiają się w twoich aktualnościach, a które sprawiają, że czujesz się bezwartościowa i gorsza. Czy to przyjaciel, czy obcy. Bądź bezwzględna dla własnego dobra.
„Mniej narzekaj”
Bądź wdzięczny za każdy dzień bez bólu. Nawet, gdy czujesz się nieciekawie ze względu na grypę, gdy bolą cię plecy, czy skręciłaś kostkę. Zaakceptuj to. Nie ma w tym nic fajnego, ale nie zagraża to twojemu życiu.
Mniej narzekaj na ludzi! …. i pomagajcie sobie nawzajem.
Dawaj, dawaj, dawaj. To prawda, że więcej radości otrzymasz dając coś innym, niż robiąc coś dla siebie. Żałuję, że nie robiłam tak częściej.
Od kiedy zachorowałam poznałam najbardziej niewiarygodnych ludzi, którzy potrafili dawać, a sama często słyszałam bardzo dobre i kochające słowa wsparcia od rodziny, bliskich i obcych. Tyle tego było, że sama nie byłabym wstanie się odwdzięczyć. Nigdy tego nie zapomnę i zawszę będę za to wdzięczna.
To dziwne uczucie, posiadać pieniądze, które można wydać przed śmiercią. To nie jest czas, kiedy idziesz do sklepu i kupujesz coś materialnego, jak zwykle, na przykład nową sukienkę. W takiej chwili zdajesz sobie sprawę, że to głupota wydawać tyle pieniędzy na nowe ubrania i inne 'rzeczy’.
Kup coś fajnego swojemu przyjacielowi, zamiast wydawać pieniądze na nową sukienkę dla siebie, czy też biżuterię. 1. Nikogo nie obchodzi to, że kolejny raz włożysz tę samą sukienkę, 2. Poczujesz się dobrze. Zabierz przyjaciół na kolację, albo jeszcze lepiej ugotuj coś dla nich. Postaw im kawę. Kup im roślinkę, zabierz na masaż. Powiedz, że ich kochasz, kiedy ich będziesz obdarowywać.
Doceniaj czas innych ludzi. Nie pozwól, żeby ktoś na ciebie czekał, bo nie potrafisz się wyrobić. Zacznij przygotowywać się wcześniej, jeżeli masz problem z wyrobieniem się na czas i doceniaj to, że twoim przyjaciele chcą się z tobą dzielić swoim czasem. W ten sposób dodatkowo zyskasz ich szacunek. Amen siostro.
W tym roku wraz z rodziną postanowiliśmy, że nie będziemy robić sobie prezentów. Pomimo, że choinka prezentowała się przez to dość smutno (dałam radę przeżyć wigilię!), było cudownie, ponieważ nikt z nas nie musiał ulegać ciśnieniu szukania prezentów i spędzać godzin na zakupach. Zamiast tego każdy przyłożył się, aby własnoręcznie wykonać dla każdego ładną kartę świąteczną. Poza tym, spróbuj sobie wyobrazić moją rodzinę starającą się kupić mi prezent mając w świadomości to, że prawdopodobnie ten prezent byłby dla nich samych… dziwne! To może brzmieć nudno, ale te kartki znaczą dla mnie więcej niż jakikolwiek najbardziej wypasiony prezent, za który trzeba było zapłacić. Nam było łatwiej się na to zdecydować, bo w domu nie mamy małych dzieci, które mogłyby tego nie zrozumieć. W każdym razie pamiętajcie – prezenty nie są najważniejsze, aby przeżyć wartościowe święta. Przejdźmy dalej.
Korzystaj z pieniędzy, aby kolekcjonować doświadczenia. A przynajmniej nie unikaj różnych doświadczeń, bo wolisz przeznaczać pieniądze na rzeczy materialne.
Postaraj się w końcu wybrać na plaże, pomimo, że tak długo to odkładasz. Zamocz nogi, a potem zakop je w piasku. Poczuj słoną wodę na twarzy.
Spędzaj czas na łonie natury.
Ciesz się codziennością
Po prostu staraj się cieszyć chwilą, żyć nią, zamiast próbować ją sfotografować.
Życie nie powinno toczyć się na monitorze komputera lub telefonu. W życiu nie chodzi o to, aby zrobić dobre zdjęcie. Ciesz się chwilą, człowieku! Nie staraj się utrwalić tej chwili dla innych. Czerp z niej pełną garścią.
Pytanie retoryczne. Czy te kilka godzin, które tracisz na przygotowanie fryzury lub zrobienie makijażu każdego dnia lub przed wyjściem gdzieś, są tego naprawdę warte? Nigdy nie rozumiałam tego w kobietach.
Wstawań od czasu do czasu wcześniej i posłuchaj śpiewu ptaków przy wschodzącym słońcu.
Posłuchaj muzyki… naprawdę wsłuchaj się w nią. Muzyka to terapia. Starsze nagrania są najlepsze.
Pogłaskaj psa. Będzie mi tego brakowało.
Porozmawiaj z przyjaciółmi. Wykonaj telefon i zapytaj czy wszystko u nich gra?
Kontynuując:
I jeszcze jedna ostatnia sprawa. Jeżeli możesz, to zrób coś dobrego dla ludzkości i siebie samego i zostań dawcą krwi. Dodatkowo poczujesz się lepiej z myślą, że ratujesz życie innych ludzi. Wydaje mi się, że jest to bardzo niedoceniona sprawa, a każde oddanie krwi może pomóc uratować nawet trzy ludzie życia! Każdy z nas może mieć tak wielki wpływ na czyjeś życie, a cały proces jest przecież prosty i bezbolesny.
Właśnie takie oddawanie krwi przez innych (nie zliczę ile krwi przyjęłam) pozwoliło przedłużyć mi życie o rok. Rok, za który zawszę będę wdzięczna, bo mogłam go spędzić tu na ziemi z rodziną, przyjaciółmi i moim psem. Rok, w którym przeżyłam wiele z najpiękniejszych chwil w całym moim życiu.
Do zobaczenia kiedyś w przyszłości.“
Zupełnie nie dziwi fakt, że ten list stał się niezwykle popularny w internecie, a setki osób podzieliły się tymi inspirującymi słowami.
Słowa Holly uczą nas tego co tak naprawdę jest w życiu ważne. Podziel się tym przesłaniem z innymi.
Na naszym Instagramie znajdziecie więcej interesujących treści, zdjęć i filmów.