W życiu zdarzają się chwile, o których po prostu nie da się zapomnieć. Doskonale pamiętam, kiedy po raz pierwszy byłam odwiedzić w szpitalu mojego nowo narodzonego brata. Bardzo wyraźnie widzę też dzień, w którym ogłoszono wyniki matury.
Mimo że oba te zdarzenia były dla mnie bardzo ważne, nie umywają się one do tego, co przeżyła rodzina Masciantonio, kiedy ich malutka córeczka, Gianna, spotkała w Filadelfii papieża Franciszka.
Do rodziców małej zadzwonił agent FBI, Donny Asper, który tamtego dnia był jedną z osób zapewniającą bezpieczeństwo podczas wizyty papieża. Mężczyzna powiedział im, aby jak najszybciej udali się do centrum miasta, a rodzina czym prędzej zastosowała się do jego instrukcji.
Donny’emu bardzo zależało na tym, aby córka jego przyjaciół, Kirsten i Joey’a, spotkała papieża. Jej rodzice byli oddanymi katolikami. Zaś u Gianny zdiagnozowano bardzo rzadką chorobę krwi oraz guza.
Rodzice dziewczynki mieli nadzieję otrzymać błogosławieństwo papieża Franciszka, kiedy ten przebywał w Filadelfii. Tak naprawdę wszyscy mieli nadzieję, że pomoże to małej w walce z chorobą. Na miejscu było wiele innych osób, które miały taki sam cel. Rodzice Gianny nieco obawiali się opuścić dom, ponieważ zdawali sobie sprawę z tego, że w tłumie stan ich córki może się pogorszyć.
Ostatecznie zdecydowali się zaryzykować i pojechali na spotkanie z papieżem. I bardzo dobrze, że podjęli taką właśnie decyzję…
Rodzina udała się w miejsce, przez które miał przejeżdżać papież. Kiedy Joey zobaczył, że Franciszek zbliża się do miejsca, w którym mężczyzna stał wraz z rodziną, podniósł do góry swoją córkę, aby zwrócić na nią uwagę ochroniarzy. Jeden z nich zobaczył małą Giannę i podał ją papieżowi.
Błogosławieństwo
Wtedy, wśród tysięcy świadków, papież Franciszek pocałował dziecko w główkę – rodzina została pobłogosławiona!
Kiedy dzień się skończył, ich życie szybko wróciło do normy. Podczas częstych wizyt u lekarza, rodzice starali się zachować pozytywne myślenie i z pełną siłą mierzyć się z jakimikolwiek przeciwnościami.
Aż nagle, ledwie sześć tygodni po spotkaniu Gianny z papieżem, Kristen i Joey otrzymali wiadomość, którą można uznać za cud. Skany wykazały, że guz znacznie się skurczył, co pozwalało na to, aby Gianna rozpoczęła powolny powrót do zdrowia.
Czy to pocałunek papieża miał uzdrawiającą moc? No cóż, nigdy nie będziemy tego pewni na sto procent, ale rodzina dziewczynki mocno w to wierzy: „Ten pocałunek był zesłany przez Boga, jesteśmy tego pewni.”
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, zobacz poniższy filmik:
Czy wierzysz, że Bóg posłużył się papieżem, aby dokonać cudu na małej Giannie? Jej rodzina jest o tym przekonana!
Niezależnie od wszystkiego, to cudownie, że guz dziewczynki tak mocno się skurczył. Życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia. Udostępnij ten artykuł, jeśli wierzysz w cuda.
