Myśleliście kiedyś o tym, że tam na górze może być ktoś, kto cały czas się nam przygląda? Może stary przyjaciel, oddany członek rodziny, czy najbliższa osoba – niezależnie od tego kto, jest to ktoś, kto chce mieć pewność, że dobrze sobie radzimy tu na Ziemi. I że ta osoba może się nami opiekować w sytuacjach, w których jesteśmy najbardziej zagrożeni.
Niektórzy wierzą, że aniołowie naprawdę istnieją, podczas gdy inni są przekonani o czymś zgoła przeciwnym. Rodzina Parkerów zdecydowanie zalicza się do tej pierwszej grupy – szczególnie od czasu gdy ich tata, Stephen, przeżył okropny wypadek.
A wszystko zaczęło się kiedy Stephen Parker i jego dwaj synowie, Mason i J.T., pracowali w ogródku przy samochodzie. Stephen i Mason, który miał wówczas 17 lat, nie potrafili podnieść samodzielnie samochodu.
Kiedy wreszcie im się to udało, Mason potknął się i upadł. Poszedł do domu, aby opatrzyć zadrapania. W tym czasie Stephen i jego młodszy syn, wówczas ośmioletni, pozostali na zewnątrz.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2208688031205&set=a.1495839970449.67507.1667590365&type=3
Utknął pod samochodem
Gdy Mason był w domu, opatrując swoje rany, stało się coś, w co do dziś trudno uwierzyć. Kiedy Stephen wciąż przebywał pod samochodem, lewarek poluzował się i auto całym swoim ciężarem runęło na mężczyznę, uniemożliwiając mu oddychanie.
„Byłem całkowicie uwięziony – w ogóle nie mogłem się ruszyć” – powiedział Stephen w Inside Edition. J.T. był po drugiej stronie samochodu i nie wiedział, co stało się jego tacie. Stephen był przerażony myślą, że tak naprawdę ma tylko jedną szansę na przeżycie – ktoś musi podnieść na lewarku ciężki samochód.
Prawie stracił przytomność
Początkowo Sephen nie krzyknął do J.T., bo nie chciał, aby jego syn przeżył traumę związaną z tym, że nie będzie w stanie podnieść samochodu. Ale kilka sekund później zdał sobie sprawę, że zaraz straci przytomność i ostatecznie krzyknął do swojego 8-letniego syna.
J.T. natychmiast pojął, jak poważna jest sytuacja. Stephen ledwie pamięta, co stało się później.
„Już mnie tam nie było. Miałem poczucie wielkiego spokoju” – powiedział mężczyzna.
Podniósł auto na lewarku
Ciężki samochód musiał zostać podniesiony na lewarku, a było jedynie kwestią minut, zanim Stephen zostałby zgnieciony na śmierć. Jego życie było w rękach ośmioletniego J.T.
Chłopiec nie wahał się ani chwili. Wykrzesał z siebie całą siłę, jaką tylko miał, aby podnieść samochód i ocalić życie swojego taty. Mimo że ważył wówczas jedynie 20 kg, był w stanie w ciągu kilku minut podnieść samochód, dzięki czemu uratował swojemu ojcu życie.
„To było przerażające, nie myślałem, że potrafię podnieść samochód. Ale cały czas próbowałem” – powiedział J.T. w Inside Edition.
Rodzina Parkerów nie ma wątpliwości, co do całego zdarzenia. Tamtego dnia czuwał nad nimi anioł.
„Wszystko to sprawiło, że zdałem sobie sprawę, że nie jesteśmy sami. Czuwają nad nami siły wyższe” – powiedział Stephen.
Posłuchaj jak J.T. i Stephen opisują zdarzenia tamtego niesamowitego dnia w poniższym filmiku.
Niezależnie od tego, w co wierzysz, nie ulega wątpliwości, że to, iż najmłodszy syn w tej rodzinie był w stanie podnieść samochód i ocalić życie swojego ojca, to prawdziwy cud. W jakiś sposób chłopiec wykrzesał z siebie tyle siły, że przy pomocy lewarka był w stanie udźwignąć ciężkie auto.
Myślę, że anioły są obecne w naszym życiu i na pewno dały temu chłopakowi siłę, której potrzebował tamtego dnia. Udostępnij, jeśli Ty również wierzysz w anioły!