Licealiści przekazują ubrania i buty na rzecz nękanego kolegi

Czasy szkolne dla wielu osób potrafią być dość trudne. Szczególnie w liceum. Panuje presja, aby się dopasować – nosić odpowiednie ciuchy, zadawać się z „fajnymi uczniami”, robić szalone rzeczy… ta lista jest dość długa.

Rówieśnicy dokuczali Michaelowi Toddowi od samego początku pierwszej klasy liceum. Uczniowie z MLK College Preparatory High School w Memphis (Tennessee) naśmiewali się z niego ze względu na to, że codziennie przychodzi do szkoły w tych samych ubraniach.

„Naprawdę nie mam w domu ubrań. Moja mama nie nadąża z ich kupowaniem, bo za szybko rosnę” – powiedział chłopak w FOX 13.

Jednak dwóch kolegów z roku, którzy przyznali, że na początku też się z niego śmiali, postanowiło wkroczyć do akcji i zakończyć całe to znęcanie się.

„Kiedy zobaczyłem, że ludzie się z niego śmieją i mu dokuczają, poczułem, że muszę coś z tym zrobić” – powiedział w FOX 13 Kristopher Graham, który gra w szkolnej drużynie.

Nastolatek zwrócił się o pomoc do swojego kolegi, Antwana Garretta. Chłopcy wspólnie przejrzeli swoje ubrania. Następnego dnia mieli już gotową niespodziankę dla Michaela.

 

W poniedziałek wszyscy trzej chłopy mieli razem zajęcia na trzeciej lekcji. To wtedy Kristopher i Antwan zawołali Michaela, aby zaskoczyć go prezentem.

„Nie uśmiechał się, ani nic takiego. A ja powiedziałem Myślę, że to sprawi, że się uśmiechniesz. Mieliśmy razem trzecią lekcję. Powiedziałem jeszcze Przepraszam, że się z ciebie śmiałem. Chcę Ci dać coś, co Ci to wynagrodzi” – opowiada Kristopher.

Chłopcy wyciągnęli z torby nieco ubrań i parę butów, a następnie wręczyli wszystko Michaelowi.

„Chłopaki, jesteście świetni” – powiedział ten ostatni.

[arve url=”https://w3.cdn.anvato.net/player/prod/v3/anvload.html?key=eyJtIjoiTElOIiwidiI6IjM5Mjk3NjciLCJhbnZhY2siOiJhbnZhdG9fbWNwX2xpbl93ZWJfcHJvZF80YzM2ZmJmZDRkOGQ4ZWNhZTY0ODg2NTZlMjFhYzZkMWFjOTcyNzQ5Iiwic2hhcmVMaW5rIjoiaHR0cHM6Ly93d3cua3NuLmNvbS9uZXdzL2RvbnQtbWlzcy10aGlzL2hpZ2gtc2Nob29sLWZvb3RiYWxsLXBsYXllcnMtZ2l2ZS1idWxsaWVkLWNsYXNzbWF0ZS1uZXctY2xvdGhlcy8iLCJwbHVnaW5zIjp7ImNvbXNjb3JlIjp7ImNsaWVudElkIjoiNjAzNjQzOSIsImMzIjoiaHR0cHM6Ly93d3cua3NuLmNvbS8iLCJzY3JpcHQiOiIvL3czLmNkbi5hbnZhdG8ubmV0L3BsYXllci9wcm9kL3YzL3BsdWdpbnMvY29tc2NvcmUvY29tc2NvcmVwbHVnaW4ubWluLmpzIiwidXNlRGVyaXZlZE1ldGFkYXRhIjp0cnVlLCJtYXBwaW5nIjp7InZpZGVvIjp7ImMzIjoia3NudyIsIm5zX3N0X3N0Ijoia3NudyIsIm5zX3N0X3B1IjoiTmV4c3RhciIsIm5zX3N0X2dlIjoiTmV3cyxMb2NhbCJ9LCJhZCI6eyJjMyI6ImtzbnciLCJuc19zdF9zdCI6ImtzbnciLCJuc19zdF9wdSI6Ik5leHN0YXIiLCJuc19zdF9nZSI6Ik5ld3MsTG9jYWwifX19LCJkZnAiOnsiY2xpZW50U2lkZSI6eyJhZFRhZ1VybCI6Imh0dHBzOi8vcHViYWRzLmcuZG91YmxlY2xpY2submV0L2dhbXBhZC9hZHM%2Fc3o9MXgxMDAwJml1PSUyRjU2NzglMkZsaW4ua3NudyUyRm5ld3MlMkZkb25fdF9taXNzX3RoaXMmaW1wbD1zJmdkZnBfcmVxPTEmZW52PXZwJm91dHB1dD12bWFwJnVudmlld2VkX3Bvc2l0aW9uX3N0YXJ0PTEmdmlkPXNob3J0X29uZWN1ZSZjbXNpZD0xMjM0JnVybD1odHRwcyUzQSUyRiUyRnd3dy5rc24uY29tJTJGbmV3cyUyRmRvbnQtbWlzcy10aGlzJTJGaGlnaC1zY2hvb2wtZm9vdGJhbGwtcGxheWVycy1naXZlLWJ1bGxpZWQtY2xhc3NtYXRlLW5ldy1jbG90aGVzJTJGJmNpdV9zenM9NzI4eDkwJTJDMzAweDI1MCZhZF9ydWxlPTEmY3VzdF9wYXJhbXM9dmlkJTNEMzkyOTc2NyUyNmNtc2lkJTNEMTgxNjUxJTI2dmlkY2F0JTNEL25ld3MvZG9uX3RfbWlzc190aGlzJTI2Ym9iX2NrJTNEW2JvYl9ja192YWxdJTI2ZGVzY3JpcHRpb25fdXJsJTNEaHR0cHM6Ly93d3cua3NuLmNvbS9uZXdzL2RvbnQtbWlzcy10aGlzL2hpZ2gtc2Nob29sLWZvb3RiYWxsLXBsYXllcnMtZ2l2ZS1idWxsaWVkLWNsYXNzbWF0ZS1uZXctY2xvdGhlcy8lMjZjb3JyZWxhdG9yJTNEW3RpbWVzdGFtcF0lMjZkX2NvZGUlM0RuYTAwMyJ9LCJsaWJyYXJ5UmVxdWVzdGVkIjp0cnVlfSwiZ29vZ2xlQW5hbHl0aWNzIjp7InRyYWNraW5nSWQiOiJVQS0zMjUwNzM2OC0xMCIsImV2ZW50cyI6eyJBRF9TVEFSVEVEIjp7ImFsaWFzIjoiVmlkZW8tQWQiLCJjYXRlZ29yeSI6IlZpZGVvIiwibGFiZWwiOiJbW1RJVExFXV0ifSwiVklERU9fU1RBUlRFRCI6eyJhbGlhcyI6IlZpZGVvLVBsYXkiLCJjYXRlZ29yeSI6IlZpZGVvIiwibGFiZWwiOiJbW1RJVExFXV0ifSwiVklERU9fRklSU1RfUVVBUlRJTEUiOnsiYWxpYXMiOiJWaWRlby0yNSUiLCJjYXRlZ29yeSI6IlZpZGVvIiwibGFiZWwiOiJbW1RJVExFXV0ifSwiVklERU9fTUlEX1BPSU5UIjp7ImFsaWFzIjoiVmlkZW8tNTAlIiwiY2F0ZWdvcnkiOiJWaWRlbyIsImxhYmVsIjoiW1tUSVRMRV1dIn0sIlZJREVPX1RISVJEX1FVQVJUSUxFIjp7ImFsaWFzIjoiVmlkZW8tNzUlIiwiY2F0ZWdvcnkiOiJWaWRlbyIsImxhYmVsIjoiW1tUSVRMRV1dIn0sIlZJREVPX0NPTVBMRVRFRCI6eyJhbGlhcyI6IlZpZGVvLTEwMCUiLCJjYXRlZ29yeSI6IlZpZGVvIiwibGFiZWwiOiJbW1RJVExFXV0ifSwiVVNFUl9QQVVTRSI6eyJhbGlhcyI6IlBhdXNlIiwiY2F0ZWdvcnkiOiJWaWRlbyIsImxhYmVsIjoiW1tUSVRMRV1dIn0sIlVTRVJfUkVTVU1FIjp7ImFsaWFzIjoiUmVzdW1lIiwiY2F0ZWdvcnkiOiJWaWRlbyIsImxhYmVsIjoiW1tUSVRMRV1dIn19fSwicmVhbFRpbWVBbmFseXRpY3MiOnRydWV9LCJodG1sNSI6dHJ1ZX0%3D” /]

„To była dla mnie wzruszająca chwila. Prawie się popłakałem” – powiedział Antwan. Kristopher przyznał, że on z kolei rzeczywiście płakał, kiedy Michael powiedział im, że są jedynymi ludźmi, którzy kiedykolwiek dali mu prezent. – „Jesteście najlepszymi ludźmi w całym moim życiu” – powiedział Michael.

Co za miły jest! Mam nadzieję, że takie zachowanie zainspiruje innych. Że młodzi ludzie, zamiast sobie dokuczać, zaczną sobie pomagać.

Udostępnij ten artykuł na Facebooku i zainspiruj innych.