Meredith pękło serce, kiedy zmarła jej 14-letnia sunia Abbey.
Dziewczynka cały czas płakała. Jedynym co było w stanie ją uspokoić, był pomysł, aby napisać list do Boga i zapytać, jak jej czworonożna przyjaciółka radzi sobie w niebie.
Mama Meredith z radością zgodziła się spisać wszelkie słowa, które mała Meredith chciała przekazać Bogu. Kiedy nadszedł czas wysyłki, kobiety nakleiły na kopertę kilka dodatkowych znaczków, a Meredith ucieszyła się, że jej list jest już w drodze.
Kilka dni później mama dziewczynki doznała największego szoku w swoim życiu. A wszystko za sprawą paczki opakowanej w złoty papier, którą ktoś zostawił na ich ganku. Na paczce jako nadawca widniał… Bóg.
Ta chwytająca za serce opowieść została opublikowana przez Suspended Coffees, organizację pożytku publicznego, która znajduje się w Wisconsin.
W poście, który organizacja opublikowała na Facebooku znajdował się również list, który mała Meredisth wysłała do Boga.
„Lubi pływać i bawić się piłeczkami”
Według oryginalnej wiadomości, która została upubliczniona w 2013 roku, czteroletnia Meredith zapytała swoją mamę, czy mogłyby wysłać list do Boga i czy mogłyby zamieścić w nim zdjęcie jej ukochanej suni, aby Bóg na pewno ją rozpoznał, kiedy ta trafi do nieba.
Chwytający za serce post został udostępniony 170 000 razy.
W swoim liście Meredith pisze: „Panie Boże, chciałam Cię prosić, abyś zajął się moim pieskiem. Moja sunia umarła wczoraj i teraz jest z Tobą w niebie. Bardzo za nią tęsknię. Cieszę się, że pozwoliłeś mi być jej opiekunką, mimo że później zachorowała.”
Dalej możemy przeczytać:
„Mam nadzieję, że będziesz się z nią bawić. Lubi pływać i bawić się piłeczkami. Przesyłam Ci jej zdjęcie – kiedy ją zobaczysz, będziesz wiedział, że to moja sunia. Naprawdę bardzo za nią tęsknię.”
Our 14-year-old dog Abbey died last month. The day after she passed away my 4-year-old daughter Meredith was crying and…
Posted by Suspended Coffees on Thursday, December 26, 2013
Przesyłka do nieba trafiła do skrzynki na listy
Kilka dni po tym, jak Meredith i jej mama wysłały list, na ganku ich domu znalazła się tajemnicza paczka. Zapakowana była w złoty papier. Kiedy rodzina ją otworzyła, nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Znajdowała się tam książka Freda Rogersa „Kiedy zwierzęta umierają”. Do okładki od wewnątrz przyczepiony był list z następującymi słowami:
„Droga Meredith, Abbey bezpiecznie dotarła do nieba. Zdjęcie bardzo mi pomogło i od razu ją rozpoznałem.
Abbey nie jest już chora. Jej dusza jest tutaj ze mną, tak samo, jak została w Twoim sercu. Abbey powiedziała, że uwielbiała być Twoim pieskiem.
W niebie nie potrzebujemy naszych ciał. Dlatego też nie mam kieszeni, w której mógłbym schować Twoje zdjęcie. Odsyłam je więc z powrotem razem z tą małą książeczką. Dzięki temu będziesz mieć coś, co będzie przypominać Ci o Abbey.”
„Masz wspaniałą mamę”
Dalej czytamy:
„Dziękuję za piękny list. Podziękuj swojej mamie za to, że pomogła ci go napisać i do mnie wysłać. Masz wspaniałą mamę. Wybrałem ją specjalnie dla ciebie. Każdego dnia przesyłam Ci moje błogosławieństwo. Pamiętaj, że bardzo Cię kocham. Swoją drogą, łatwo mnie znaleźć. Jestem wszędzie tam, gdzie znajduje się miłość.”
Udostępnij ten artykuł, aby podziękować osobie, która zadała sobie trud, aby pomóc tej dziewczynce poradzić sobie z jej strata. To bezinteresowny gest, który tak wiele znaczy.