Dystans społeczny wprowadzony przez ogłoszenie pandemii jest stresujący dla większości ludzi. Najtrudniej jest samotnym starszym osobom, którym utrudniono spotkania z bliskimi.
Nie dziwi więc, że wiele osób oburzyło się, gdy usłyszało o tym co przytrafiło się 95-letniej Klarze Kharkats. Starszej pani zagrożono eksmisją, ponieważ rozmawiała z wnuczką z balkonu.
95-letnia Klara Kharkats mieszka w Kalifornii. Od 20 lat zamieszkuje w tym samym miejscu. Klara mieszka sama, dlatego zawsze cieszyły ją odwiedziny swojej wnuczki Rozanny, która przychodziła do niej z dziećmi.
Niestety po ogłoszeniu pandemii, gdy nałożono ograniczenia, Rozanna i jej dzieci przestały odwiedzać Klarę. To sprawiło, że dni tej 95-latki stały się jakby dłuższe i jeszcze bardziej samotne.
Rozmawiała z wnuczką z balkonu
Rozanna nadal dzwoniła do ukochanej babci, ale rozmowa przez telefon to nie to samo, co bezpośredni kontakt z bliską osobą.
W końcu Rozanna pomyślała, by stanąć pod balkonem babci i w ten sposób z nią porozmawiać. Klara mieszka przecież na parterze.
Od tej pory Rozanna co tydzień odwiedzała swoją babcię Klarę, by zobaczyć ją choć na odległość. Klara stała na swoim balkonie, a Rozanna i jej dzieci stały na trawniku, zachowując tzw. bezpieczny dystans.
Takie spotkania stały się dla nich cotygodniową tradycją. Kobiety mogły się widywać i rozmawiać o tym, co wydarzyło się w ich życiu. Przez kilka tygodni wizyty wnuczki były jedynym kontaktem społecznym, jakiego doświadczała 95-letnia Klara.
Narzekał na hałas
Jednak ich regularne spotkania i rozmowy nie wszystkim się podobały. Pewnego dnia Klara otrzymała list od właściciela. Zagroził, że ją eksmituje, jeśli będzie kontynuowała rozmowy z balkonu. Powiedział, że otrzymał skargi dotyczące hałasu.
„Jest mi smutno, jak tylko o tym pomyślę. Bo nie wyobrażam sobie, jak by to było, gdyby spędzała całe dnie w samotności.” – powiedziała wnuczka Rozanna do CBS Los Angeles.
Zagrożona eksmisją
W liście zatytułowanym jako „Ostrzeżenie” wynajmujący zasugerował, by zamiast rozmawiać z balkonu Klara zaprosiła gościa do siebie.
CBS Los Angeles skontaktowało się ze wspólnotą mieszkaniową. Jednak jej przedstawiciel powiedział, że nie mają zamiaru eksmitować Klary. Mino to sugerują, żeby rozmawiała przez telefon, a nie z balkonu. Ma to na celu zminimalizowanie „hałasu”, który przeszkadza innym lokatorom.
Poniżej możesz posłuchać, jak wnuczka Rozanna wypowiada się na temat wspomnianego ostrzeżenia.