Pewien mężczyzna wraz z siostrzeńcem wyciągnął z wody 25-letnią torebkę

Czasami mówi się, że nic nie dzieje się bez przypadku. Nie do końca mnie to przekonuje, ale czasami dociera do mnie historia, która dowodzi, że przeznaczenie jest jedynym oczywistym wyjaśnieniem.

Niezależnie od tego, to w jaki sposób wyjaśnia się historia tej 25-letniej zagadki, to niebywały zbieg okoliczności.

Nie wiem, czy główną rolę odegrało w niej przeznaczenie, ale nie mogę przestać myśleć, że tak właśnie było.

Jakiś czas temu Ben Meyers wraz ze swoim 11-letnim siostrzeńcem wybrał się na ryby nad jezioro Hartwell w Południowej Karolinie. Pogoda na wędkowanie była idealna. Niebo czyste. Z początku ryby jednak nie brały.

W pewnym momencie siostrzeniec Bena złapał coś na haczyk. Wydawało się, że będzie to sporych rozmiarów ryba. Jednak to, co młody chłopiec wyciągnął z jeziora, wprawiło jego wujka w osłupienie.

„Łapałem za podbierak, gdy nad taflę wody wyłoniła się nie duża ryba, a torebka. Powiedziałem do niego: nie złapałeś ryby, a za to znalazłeś skarb!” – powiedział Ben dla Fox Carolina.

Ben otworzył torebkę, która okazała się prawdziwą kapsułą czasu z początku lat 90 ubiegłego wieku. Znalazł w niej nieważne karty kredytowe, stare kosmetyki do makijażu, typową dla lat 90 szczotkę do włosów i co najbardziej interesujące, kilka zdjęć dzieci.

Ben nie znał dzieci ze zdjęć, ale znał za to imię i nazwisko znajdujące się na kartach kredytowych: April Bolt.

Okazało się, że April to bardzo dobra znajoma Bena. Pewnego letniego dnia w 1992 roku April wraz z rodzicami i mężem zacumowała łódkę na jeziorze i wybrała się na brzeg na piknik. W łódce zostawiła torebkę. Gdy wrócili po posiłku do łódki, aby udać się w drogę powrotną, torebki już nie było.

„Byłam załamana. Płakałam. Mój mały synek miał wówczas 15 miesięcy, a w torebce miałam wszystkie jego zdjęcia” – powiedziała April w rozmowie z Fox Carolina.