Jako rodzice zawsze staramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby przygotować nasze dzieci do tego, by były w stanie stawić czoła światu i różnego rodzaju niebezpieczeństwom.
Oczywiście nigdy nie będziemy ich wstanie uchronić przed wszystkim, co może je spotkać. Jednak to na matce i ojcu spoczywa obowiązek, by przekazać im umiejętności niezbędne do ograniczenia ryzyka w takim stopniu, jak to tylko możliwe.
Zwykle tyczy się to takich spraw, jak przekazanie dzieciom, aby nie rozmawiały z nieznajomymi, nie wspinały się zbyt wysoko na drzewa lub nie przechodziły przez drogę bez wcześniejszego rozejrzenia się w obie strony.
W przypadku mamy Stephanie Swedberg ważne było też, aby nauczyć dzieci pływać, póki są jeszcze małe. Zwykle co niedzielę ich rodzina chodzi do kościoła, ale w pewien weekend Stephanie zdecydowała obejrzeć nabożeństwo online. Chciała mieć więcej czasu na naukę swoich 3-letnich bliźniaków podstaw pływania.
Los chciał, że tą decyzją Stephanie rzeczywiście uratowała komuś życie. Choć stało się to w taki sposób, w jaki zupełnie się nie spodziewała.
Przydało się jej wieloletnie doświadczenie
Można śmiało powiedzieć, że Stephanie Swedberg wie co nieco o bezpieczeństwie w wodzie. Kobieta pięciokrotnie pracowała jako ratownik w trakcie letnich wakacji. Oczywistym więc było dla niej, by przekazać tą wiedzę swoim bliźniakom.
Jednak zupełnie nie przypuszczała co się wydarzy w jedną z niedziel 2019 roku, kiedy postąpi inaczej niż zwykle i opuści nabożeństwo, chcąc zabrać swoje 3-latki do Crystal Beach Park w Burnsville w Minnesocie.
W czasie, gdy Stephanie była zajęta tłumaczeniem swoim dzieciom, jak unosić się na powierzchni wody zauważyła grupę chłopców pluskających się w głębszej części jeziora.
Fakt ten sam w sobie nie stanowił problemu, ale kiedy pewna mama z krzykiem podbiegła do brzegu, Stephanie wiedziała, że dzieje się coś złego.
Okazało się, że syn kobiety wymachuje nogami i z trudem utrzymuje się na wodzie, by nie utonąć. Nie tracąc ani chwili Stephanie przekazała bliźniaków pod opiekę siostrze i pośpiesznie popłynęła na głębszą część jeziora
Aha, a czy wspomnieliśmy, że mama Stephanie była wtedy w 33 tygodniu ciąży? …
„Naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że coś jest nie tak, dopóki nie zobaczyłam, jak jedna z mam w ubraniu wbiega do wody i krzyczy, żeby ktoś pomógł jej synowi” – według Fox9 powiedziała Stephanie.
„Potem spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam, że jeden z chłopców nie może utrzymać głowy nad wodą”.
Dodała: „On nie krzyczał… po prostu się rzucał i trochę podskakiwał”.
Na szczęście Stephanie zdołała dotrzeć do chłopca na czas i przeprowadzić akcję ratunkową, do której przygotowała ją sezonowa praca ratownika. Jak sama powiedziała wtedy po raz pierwszy miała okazję kogoś ratować.
„Zachęciłam go, by nadal uczył się pływania i może został ratownikiem w przyszłości” – powiedziała.
Umiejętność pływania to ważna rzecz
Rzeczywiście nauka pływania w młodym wieku daje dzieciom nieocenione umiejętności. Zwłaszcza jeśli ma się świadomość, że dorastając będą przebywać w wodzie i blisko niej.
Wow! Dzięki Bogu Stephanie zdecydowała się tego dnia wybrać nad jezioro zamiast do kościoła. Kto wie, co mogłoby się wydarzyć, gdyby stało się inaczej.
Stephanie dla nas jesteś prawdziwą bohaterką i z pewnością wzorem do naśladowania dla swoich dzieci.
Udostępnij ten artykuł na Facebooku, jeśli się z nami zgadzasz!