Wszyscy mamy w życiu jakieś swoje marzenia i cele. Wśród nich są szczególne rzeczy, które chcemy spełnić, przeżyć, po prostu których pragniemy.
Jednak często nasze marzenia i życiowe cele zmieniają się, gdy mamy dzieci. Zazwyczaj to w wokół nich zaczyna kręcić się nasze życie.
Z pewnością było tak w przypadku Williama „Willie” Sheltona. Marzył o tym, by zaprowadzić wszystkie siedem swoich córek do ołtarza.
Niestety w 2017 roku u Williama, weterana armii amerykańskiej zdiagnozowano glejaka wielopostaciowego (GBM). Mężczyzna udał się do lekarza, aby poskarżyć się na silne bóle głowy i zaledwie dzień później poznał diagnozę.
Willie miał przed sobą już niewiele życia, nie dawano mu szans na pokonanie raka mózgu. Zrozumiał wtedy, że nie będzie mu dane spełnić swojego marzenia, jakim było zaprowadzenie ukochanych córek do ołtarza.
Jego rodzina zdecydowała, że muszą coś z tym zrobić. Wymyślili więc sposób na to, by spełnić jego marzenie, mimo że miał tylko kilka tygodni życia.
Postanowili zorganizować wyjątkową ceremonię
Jedna z córek Williego, Emily Flinn, wzięła już jakiś czas temu ślub cywilny. Jednak nie było wtedy okazji, by poprowadzić ją do ołtarza. W związku z tym żona Williego, Cheryl, poinformowała go, że zamierza zorganizować odnowienie ślubów Emily i jej męża.
Dzięki pomocy hospicjum LifeCare Hospice, salonowi sukien ślubnych David’s Bridal i studiu fotograficznemu Taylor Elchert Photography, zakładowi fryzjerskiemu i kilku innych lokalnych firm, cała siódemka córek Williego mogła zaprezentować się w sukniach ślubnych i zostać poprowadzona do ślubu przez ojca.
Jak powiedziała Cheryl dla Fox 8 News Cleveland : „Zorganizowaliśmy to w trzy dni. Dostaliśmy suknie ślubne dla wszystkich dziewcząt. Hospicjum również pomogło nam w tych planach”.
„Tata wyglądał na trochę zdezorientowanego, ale potem cieszył się, że może nas wszystkich widzieć.” – powiedziała córka Emily.
To dla Williego miało ogromne znaczenie. Był to również niesamowicie emocjonujący dzień dla jego córek, które wcześniej nawet nie sądziły, by w takiej chwili mogło zabraknąć ich taty.
„Zawsze myślałam, że mój tata będzie na moim ślubie i poprowadzi mnie do ołtarza. W momencie, gdy okazało się, że nie będzie to możliwe, to było wszystko co mogliśmy zrobić ” – powiedziała jedna z córek, Lindsey Shelton.
Willie zmarł
Zaledwie dwa tygodnie po ceremonii Willie Shelton zmarł na raka mózgu w wieku 44 lat.
Jego żona Cheryl powiedziała: „To było dla niego bardzo wzruszające. Jego marzenie postaraliśmy się spełnić najlepiej, jak tylko mogliśmy”.
Choć jego córki nie mają już ojca, który w przyszłości miał je prowadzić do ołtarza, to każda z nich ma wspomnienie tego wyjątkowego dnia, które zostanie w ich pamięci na zawsze. Zdjęcia w sukniach ślubnych z dumnym tatą u boku będą im o tym przypominać.
Dowiedź się więcej na temat tej historii z poniższego filmu:
Nie wiem jak Ciebie, ale ta historia poruszyła mnie do łez. Prawdą jest, że pewne rzeczy docenia się dopiero po stracie.
To takie smutne, że rak pozbawił życia kolejną osobę. Pocieszające jest jednak to, że Willie zdążył zrobić tą wymarzoną rzecz, zanim umarł.
Udostępnij ten artykuł, jeśli uważasz, że to co zrobiła dla niego rodzina było piękne.
Na naszym Instagramie znajdziecie więcej interesujących treści, zdjęć i filmów.