Mimo odkryć naukowych i kolejnych wynalazków w medycynie, z którymi mamy teraz do czynienia częściej, niż kiedykolwiek wcześniej, rak wciąż często pozostaje wyrokiem śmierci.
Choroba, która każdego dnia jest odpowiedzialna za śmierć wielu osób, stała się zmorą ludzkości. Większość ludzi żyje w strachu, obawiając się dnia, w którym dowiedzą się, że ich również dopadł nowotwór. Albo że, co gorsza, raka ma ktoś, kogo kochają.
Taka sytuacja zdarzyła się Alice Phillips i Rickiemu Wetherley. Pogrążyli się oni w rozpaczy, kiedy dowiedzieli się, że ich syn, Freddy, cierpi na neuroblastomę, czyli nerwiaka zarodkowego. To stosunkowo rzadki rodzaj raka, który atakuje głównie dzieci.
Co gorsza, lekarze powiedzieli Alice i Rickiemu, że w ciałku ich małego synka nowotwór panoszy się „od nosa, po kolana”. Jego szanse były naprawdę niewielkie. A jednak dziś możemy cieszyć się remisją, która nastąpiła u malca. Nadeszła też chwila, w której chłopiec idzie do szkoły…
Posted by Ricky Weatherley on Friday, March 8, 2019
Rodzice Freddiego bardzo bali się o życie swojego syna, kiedy usłyszeli, że ten cierpi na stosunkowo rzadką, ale agresywną, odmianę raka.
Początkowe badania pokazały, jak rozległa jest jego choroba. W wywiadzie dla Daily Mail Alice powiedziała: „Mogliśmy zobaczyć raka w jego całym ciele. Wydawało się, że nie ma szans na to, że przeżyje.
A jednak świetnie sobie poradził i udało mu się wyzdrowieć. Jesteśmy z niego bardzo dumni.”
Posted by Ricky Weatherley on Saturday, March 30, 2019
Freddy został zdiagnozowany po tym, jak zaczął uskarżać się na ból w nogach. Jako że dotąd malec był zupełnie zdrowy, jego rodzice podejrzewali, że dopadł go zwykły wirus. Jednak kiedy chłopczyk stwierdził, że nie chce iść do wesołego miasteczka, ponieważ tak bardzo bolą go nogi, rodzice postanowili jak najszybciej udać się z nim do lekarza.
Tragiczne wieści
Badania wykonane w szpitalu wykazały, że Freddy ma w brzuchu duży nowotwór. Chłopiec natychmiast został przewieziony do szpitala Great Ormond Street, gdzie oficjalnie zdiagnozowano u niego neuroblastomę.
„Kiedy powiedzieli nam na co cierpi Freddy, byliśmy załamani. Nie mogliśmy w to uwierzyć” – powiedziała Alice.
Freddy natychmiast rozpoczął 70-dniowy cykl chemioterapii. Następnie, podczas świąt, przeszczepiono mu komórki macierzyste. W lutym tego roku chłopiec został poddany operacji usunięcia nowotworu.
Posted by Ricky Weatherley on Tuesday, September 11, 2018
„Był chory, a potem wyczerpany leczeniem, ale zniósł wszystko nad wyraz dobrze” – wyjaśniła Alice.
„Spędził wiele czasu na rozmowach ze swoją dwuletnią siostrą Freyą. Rozmawiali przez aplikację Facetime. Bardzo mu to pomogło. Naprawdę nie umiał się doczekać, kiedy danego dnia będzie mógł z nią porozmawiać.”
W maju okazało się, że Freddy uwolnił się od raka. Była to bardzo ważna chwila w długiej podróży, wbrew niewielkim szansom, które mu dawano.
Chłopak może teraz znów grać w piłkę. Po przejściu tej wyczerpującej bitwy może też wreszcie wrócić do szkoły.
„Kiedy zobaczyliśmy pierwsze wyniki badań, wydawało nam się, że nie ma prawie żadnej nadziei” – kontynuuje Alice.
„Jest naszym małym cudem.”
Dobra robota, Freddy Wetherley! Jesteś naprawdę niesamowitym wojownikiem.
Chcemy, aby dobre wieści o wyzdrowieniu Freddiego dotarły do każdego!
Pomóż nam i udostępnij ten artykuł na Facebooku. Życz w ten sposób wszystkiego co najlepsze, temu małemu dzielnemu chłopcu.